Wakacje w Zakopanym
04 lipca 2024
Rozpoczęliśmy nasze wakacje – kolonie wraz z Siostrami Salezjankami S. Teresą i S. Haliną, klerykiem Dominikiem, Paniami z Nowej Rudy, z księdzem Pawłem, naszymi ministrantami wraz z rodzeństwem, oraz dziećmi i młodzieżą z Nowej Rudy 
Dzień 1
Po długiej podróży dojechaliśmy do Krakowa – Łagiewnik, aby tam uczestniczyć we Mszy Świętej 
Po Mszy wyjechaliśmy do Zakopanego gdzie jest nasza baza noclegowa. Po przyjeździe zjedliśmy obiadokolację i po rozpakowaniu się usiedliśmy, aby wspólnie pośpiewać i się poznać 
Ze względu na dużą ilość energii, cisza nocna się przesunęła, jednak jutrzejsze spacery zadbają o wyczerpanie nadmiaru sił 
Pobudka jutro o 8:00, a po niej gimnastyka, a co dalej to się okaże 
Dzień 2
Piękny słoneczny dzień rozpoczęliśmy od porannej gimnastyki, a następnie modlitwy i śniadanie 
Następnie wyjechaliśmy, aby pospacerować i nawiedzić siostry Albertynki na Kalatówkach. Tam odprawiliśmy Mszę Świętą w intencji wszystkich nas, zgromadzonych na kolonii 
Po powrocie do naszej bazy noclegowej przyszedł czas na wiele gier i zabaw. Największym jednak idolem dla chłopaków została piłka nożna 
Nie mogło zabraknąć też strefy kibica, aby dopingować w tym ostatnim meczu w tych mistrzostwach 
Pod koniec dnia wróciliśmyz, aby dalej się bawić, tańczyć i śpiewać
Wszystko zakończyliśmy dziesiątką różańca i Bożym błogosławieństwem
Trzeba szybciej kłaść się spać, bo jutro kolejny dzień pełen przygód
Dzień 3
Dzisiaj rozpoczęliśmy wcześniej, ze względu na wyjazd 
Pobudka o 6:45, śniadanie o 7:15, szybka kontrola czystości i ruszamy w trasę 
Po dojechaniu na granicę Polsko – Słowacką wsiedliśmy na tratwy, aby przepłynąć po Dunajcu 
Piękne widoki, jakie rozpościerały się przed naszymi oczami w żaden sposób nie mogą być oddane przez żadne zdjęcie, film czy opowieść 
Po powrocie obiad, czas dla siebie i czas na wspólne zabawy, gry, kolorowanki 
Następnie czas na najważniejsze spotkanie ze wszystkich – spotkanie z Chrystusem w czasie Eucharystii 
Wieczór rozpoczął się kolacją czyli grillem, a następnie ucztą dla uszu czyli mini koncertem w wykonaniu naszego Oskara
Po telefonie do Rodziców poćwiczyliśmy śpiew na jutrzejszą liturgię, usłyszeliśmy słowo na dobranoc od Siostry Haliny oraz pomodliliśmy się na dobrą noc 
To był dobry dzień, a jutro kolejne atrakcje
Dzień 4
Kolejny dzień rozpoczęty od porannej gimnastyki… Jest to trudny widok o tej (nieludzkiej!) porze, jednak potrzebny na dobre rozruszanie
Po śniadaniu wzięliśmy prowiant na drogę i pojechaliśmy do centrum, aby tam podejść pod kolejkę, którą wjechaliśmy na Kasprowy Wierch
Po chwilach strachu dla niektórych, byliśmy na górze skąd rozpościerały się piękne widoki na całą okolicę. Dowiedzieliśmy się ile świstaków żyje w Tatrach, tego że można spotkać kozice górskie oraz jak zachowywać się w przypadku spotkania z niedźwiedziem (nie nawiązujemy kontaktu wzrokowego!) 
Po powrocie był czas na zakup pamiątek i drobnostek pod skoczniami 
Po powrocie zjedliśmy obiad i po chwili przerwy poszliśmy do kościoła na szczyt dnia dzisiejszego czyli spotkanie z Chrystusem
Na wieczór był czas na zabawę i rywalizację w dziesięcioboju. Zwyciężyła, po wielu trudach i o włos, drużyna „FC bobry” jednak gratulacje należą się wszystkim 
Na koniec dnia słówko na dobranoc od S. Teresy oraz modlitwa na zakończenie dnia
Jednak to nie był dla wszystkich koniec, ponieważ zwycięska drużyna odebrała jeszcze swoją nagrodę za pierwsze miejsce 
Jutro można pospać, bo aż do 8
Dzień 5
Rozpoczęliśmy już tradycyjnie pobudką, gimnastyką i śniadaniem 
Następnie pewna tajemnica, która powinna za kilka dni się rozwiązać, ale to już Rodzice niech zaglądają do skrzynek pocztowych 
Kolejnym punktem miał być park dinozaurów, jednak pogoda pokrzyżowała te plany 
Po powrocie i wysuszeniu się, zasiedliśmy wspólnie do filmu o księdzu Janie Bosko
Następnie możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i Msza Święta, jako centralna punkt każdego dnia i szczyt życia chrześcijańskiego
Po powrocie był czas na zabawę przy kartach i grach planszowych 
Po telefonie do Rodziców przyszedł czas na śpiew przy akompaniamencie akordeonu w rękach Oskara, słówko na dobranoc i modlitwę na koniec dnia
Dzień 6
Spanie do 8 w wakacje jest przereklamowane, pobudka powinna być dużo wcześniej
Zaraz po porannej gimnastyce pożywne śniadanko, aby mieć siły na drogę. Pojechaliśmy do Doliny Strążyskiej, aby przejść aż do Wodospadu Siklawica
Pogoda była idealna, wiele słońca, troszkę deszczu dla ochłody. Udało się po 15000 krokach dojść aż pod Wielką Krokiew. Nie był to tylko zwykły spacer, ale także wiele ciekawostek i opowieści od Pani Przewodnik. Włączyliśmy się także w akcje sprzątania Tatr. W połowie drogi mogliśmy także zjeść imieninowe lody
Po powrocie i obiadokolacji przyszedł czas na najważniejsze spotkanie – z Chrystusem w czasie Eucharystii
Wieczór rozpoczął się od tortu i życzeń, bo dzisiaj imieniny Księdza Pawła, a wczoraj i jutro urodziny 2 Dziewczyn z naszej kolonii. Po zjedzeniu pysznego tortu przyszedł czas na zabawy i gry
Następnym ważnym punktem był pokaz talentów, do którego podeszliśmy na poważnie, pokazując to czym możemy się pochwalić
Na zakończenie dnia słówko na dobranoc od Kleryka Dominika oraz modlitwa kolejny dobry dzień, a już jutro Dzień Pański
Dzień 7
Tradycyjnie po pobudce przyszedł czas na gimnastykę. Powoli zaczyna to wchodzić w krew i się nam podobać
Po śniadaniu wyjechaliśmy na Rusinową Polanę, aby odpocząć, pooglądać piękne widoki i odpocząć na łonie natury
Następnie udaliśmy się do Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej, Królowej Tatr, aby tam w miejscu objawień odprawić Mszę Świętą
Po powrocie z wyprawy zjedliśmy w miejscu noclegu obiad. Gdy już się ułożył w brzuchu wybraliśmy się na wyciąg linowy tuż za naszym hotelem. Stamtąd rozpościerały się cudowne i przepiękne widoki na całą okolicę
Potem udaliśmy się w dwóch kierunkach: większa część osób na zawody połączone z zabawą, natomiast kilkoro chłopaków na mecz piłki nożnej. Mecz odbył się obok miejscowej szkoły przeciwko drużynie ministrantów z diecezji Koszalińsko – Kołobrzeskiej. Po wielu trudach i karnych udało się naszym chłopakom zająć I miejsce
Na zakończenie dnia Pańskiego już tradycyjnie usłyszeliśmy słówko na dobranoc i pomodliliśmy się. To był dobry dzień pełen przygód i doświadczeń
Dzień 8
Wczesna pobudka nie sprzyja wyspaniu się, ale powoduje, że dzień jest dłuższy. Dzięki temu, mogliśmy zobaczyć więcej i spędzić dłużej czas razem
Po śniadaniu w nagrodę za grzeczne zachowanie większość osób wybrała się na termy Zakopiańskie. Skorzystaliśmy z ciepłych wód, które dały wiele relaksu. Szybkie zjeżdżalnie dały sposobność do rywalizacji i poprawienia nastrojów pomimo padającego deszczu 
Eucharystia, czyli najważniejsze spotkanie tego dnia z Panem Jezusem, miała miejsce w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem
Następnie obiadek i czas na kupowanie pamiątek na Krupówkach 
Po kolacji przyszedł moment na podsumowanie i podziękowanie za cały ten czas, który tak szybko przeminął 
Wybrani zostali miss i mister kolonii (którym został nasz Konrad ). Zostały wręczone dyplomy za osiągnięcia sportowe oraz za ducha niezłomnego podróżnika 
). Zostały wręczone dyplomy za osiągnięcia sportowe oraz za ducha niezłomnego podróżnika Wszyscy uczestnicy jak i wychowawcy zostali wyróżnieni przez upominki, które będą nam przypominały o tym wspaniałym czasie
Dzień 9 – ostatni
Wszystko co piękne na tej ziemi musi się skończyć. Ostatnia pobudka, ostatnie śniadanie, ostatnie pożegnania i pakowanie
Ostatni dzień nie jest jednak tylko czasem podróży. Niebo płakało gdy odjeżdżaliśmy, ale gdy już udało się wszystko spakować to wygodnie rozsiedliśmy się w autobusie i w drogę
Pierwszy przystanek był w Kalwarii Zebrzydowskiej, aby tam nawiedzić sanktuarium. Następnie pojechaliśmy do Wadowic aby tam sprawować Mszę Świętą
Następnie zwiedziliśmy muzeum poświęcone Janowi Pawłowi II. Mogliśmy przypomnieć sobie, a może poznać historię życia Karola Wojtyła
Po obiadku wyruszyliśmy już do domu, stęsknieni za Rodziną i smutni, że kończy się to co się właściwie dopiero zaczęło. Bogatsi jednak w doświadczenia i nowe przyjaźnie 
Ksiądz Paweł pojechał natomiast jeszcze na Jasną Górę, aby podziękować Matce Najświętszej Królowej Polski
Ogromne podziękowania dla tych, bez których wyjazd by się nie udał. Najpierw dobremu Bogu, który zechciał obdarzyć łaskami i potrzebnymi siłami do tego przedsięwzięcia
Podziękowania należą się też ludziom: na pierwszym miejscu Siostrze Teresie, która podjęła się trudu zorganizowania i stanięcia na czele kolonii. Dziękujemy także innym wychowawcom, którzy byli obecni przez te 9 dni, wspierali swoim słowem, postawą i obecnością. Wielkie podziękowania dla wszystkich sponsorów i ludzi dobrej woli, którzy przyczynili się do tego, aby wszystko się udało
